Sąd Apelacyjny w Poznaniu zaskoczył. Po dość precedensowym wyroku Sądu Okręgowego w Zielonej Górze, gdzie Mieszko Sybilski używający w stosunku do Dody, Doroty Rabczewskiej, wokalistki pop i popularnej celebrytki, słowa 'blachara' nie został odsądzony od czci i wiary a jego sceniczna wypowiedź została uznana za przejaw korzystania z wolności słowa, przyszedł czas na wyrok apelacji.
Sąd Apelacyjny w Poznaniu chyba trochę przeszarżował. Mniejsza z tym, że nie zgodził się z wyrokiem Okręgu - jego prawo (podobno, bo uzasadnienia jeszcze nie ma, Sąd uznał, że naruszona została 'godność' piosenkarki). Nakazał jednak przeprosiny na portalu onet.pl w postaci wyskakującego okienka z treścią tychże, które wyskakiwać ma każdemu wchodzącemu na stronę internaucie. Tych dziennie jest ok. 4 miliony. Nie znał się chyba jednak na potencjalnych kosztach takiego przedsięwzięcia skład orzekający, bo jak wyliczyła gazeta.pl mogą one przekroczyć 2 miliony złotych. Wykonanie wyroku wstrzymano z uwagi na zapowiedzianą przez Pozwanego walkę przed Sądem Najwyższym.
Poczekamy na uzasadnienie wyroku. Tu link do artykułu.
A tutaj wypowiedź Pozwanego, już po wyroku. Zastanawiałem się czy wypada wrzucać tu link do 'plotka', ale chłop mówi tam parę mądrych rzeczy, więc chyba jest to warte precedensu ;)
Dorzucam również link do serwisu Vagla.pl, gdzie jest wzmianka również na temat innego aspektu w/w potencjalnych przeprosin; mianowicie chodzi o pogląd, wedle którego należy wyskakujące okienka reklamowe traktować jako spam (stanowiący delikt nieuczciwej konkurencji). Ciekawe, bo wg mnie to może być jedna z podstaw potencjalnej skargi kasacyjnej. Wyrok Sądu nie może przecież obligować do działań niezgodnych z prawem ;P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz