Na portalu gazeta.pl ukazał się ciekawy tekst, do którego link jest tutaj. Po krótce Ministerstwo Finansów RP chce się dobrać do kasy interaktywnych sprzedawców i szykuje sobie do tego podstawy prawne (w końcu globalny kryzys, co zrobić? :) ). Artykuł mówi o "ciekawych" propozycjach ministerstwa:
"Batem na firmy ukryte pod nickiem i numerem konta, ma być swobodny dostęp do ich prawdziwych danych. Portal aukcyjny, np. Allegro.pl, które jest liderem e-handlu, czy banki będą zmuszone do ujawnienia personaliów klientów: ich imion, nazwisk, adresów i kont bankowych, a także informacji o transakcji. - Inaczej zapłacą 5 tys. zł grzywny."
A co na to GIODO? Głos zabiera jego Rzecznik Prasowy:
"- Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych będzie analizował zgłoszone propozycje w trybie pilnym, biorąc pod uwagę niezbędność pozyskiwania danych na potrzeby prowadzonych postępowań podatkowych. Przedmiotem oceny będzie też zgodność proponowanych rozwiązań z przepisami ustawy o ochronie danych osobowych, w tym m.in. zakres pozyskiwanych danych"
Wypowiada się też rzecznik MF, nieco sprawę bagatelizując:
" (...) jeśli ktoś prowadzi w sposób zorganizowany, ciągły, na własny rachunek, z chęcią osiągnięcia zysku sprzedaż, to jest to już działalność gospodarcza. - Nie będziemy ścigać kogoś, kto prowadzi pojedyncze transakcje i sprzedaje stare kalosze z szafy (...)" - stwierdza puszczając do nas oko :).
Artykuł godny polecenia, więc polecam. Ciekawe jak się sprawy potoczą dalej...
1 komentarz:
Tu na ten temat w tvn24: http://www.tvn24.pl/-1,1584515,0,1,e_handel-pod-lupa-fiskusa,wiadomosc.html
Za proponowaną regulacją wypowiada się Paweł Tomczykowski, doradca podatkowy w kancelarii Ożóg i Wspólnicy. Osobiście też uważam, że pora zabrać się za ten cały aukcyjny handel.
Prześlij komentarz