Ciekawa, choć w sumie niezbyt zaskakująca historia z Tajwanu. Otóż z pewnego tajwańskiego bloga usunięto na żądanie organizacji zbiorowego zarządzania (pierwsza ciekawostka: angielski skrót jej nazwy to MUST) pewne nagrania razem z całym blogiem. Sęk w tym, że nagrania zamieścił tam sam twórca i wykonawca w jednej osobie, Hsie He-hsian znany jako A Chord.
Przytłaczająca większość źródeł jest pisana po chińsku, więc ograniczę się do tego, co wyczytałem w angielskich tłumaczeniach. Wygląda na to, że OZZ, którego członkiem był A Chord, dopisała go do MUST (cokolwiek to znaczy z punktu widzenia tajwańskiego prawa), a ta dba o to, żeby ISP usuwali chronione treści z internetu.
Jeden z blogów cytuje wypowiedź przedstawiciela MUST. Otóż, ISP "w zasadzie" nie usunie treści, jeżeli zamieścił je uprawniony, jednak nawet uprawniony musi uważać, czy nie narusza praw współtwórców. Last but not least, członkowie MUST powinni "pozostawić wszystkie uprawnienia" MUST.
Koniec historii jest taki, że A Chord zrezygnował z współpracy z MUST, o której - jak twierdzi - dowiedział się dopiero gdy usunięto blog. A potem założył następny i udostępnił wszystkie swoje nagrania za darmo niezależnie od wydawania ich na CD.
Więcej:
- notka na techdirt.com (ang.),
- wpis na is-law.com (mandaryński?)
Przytłaczająca większość źródeł jest pisana po chińsku, więc ograniczę się do tego, co wyczytałem w angielskich tłumaczeniach. Wygląda na to, że OZZ, którego członkiem był A Chord, dopisała go do MUST (cokolwiek to znaczy z punktu widzenia tajwańskiego prawa), a ta dba o to, żeby ISP usuwali chronione treści z internetu.
Jeden z blogów cytuje wypowiedź przedstawiciela MUST. Otóż, ISP "w zasadzie" nie usunie treści, jeżeli zamieścił je uprawniony, jednak nawet uprawniony musi uważać, czy nie narusza praw współtwórców. Last but not least, członkowie MUST powinni "pozostawić wszystkie uprawnienia" MUST.
Koniec historii jest taki, że A Chord zrezygnował z współpracy z MUST, o której - jak twierdzi - dowiedział się dopiero gdy usunięto blog. A potem założył następny i udostępnił wszystkie swoje nagrania za darmo niezależnie od wydawania ich na CD.
Więcej:
- notka na techdirt.com (ang.),
- wpis na is-law.com (mandaryński?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz