piątek, 15 maja 2009

Rodzinne przypadki Czumów

Minister Czuma, a może bardziej jego syn, mają problem z blogerami. Niewybredne, ostre komentarze, które - po aferze z rzekomymi długami - wciąż wypływają, nie pozwalając zapomnieć o niejasnościach, nie podobają się ministrowi i jego synowi. Tu doniesienie z tvn24 o żądaniu usunięcia wpisu jednej z blogerek oraz podania jej danych osobowych, aby możliwe było pozwanie jej. Czytam to, czytam i odnoszę wrażenie, że minister chyba zapomina, że jest politykiem. Gruba skóra, odporność na ataki jest w tym fachu niezbędna. Tak jak i transparentność. A może to syn ministra tak się rozbija w obronie rodziny? Straszy naokoło powództwami, wizją przegranych spraw, piekli się i (może przesadzę) rzuca, by zwalczać jakikolwiek przejaw krytyki. Zwłaszcza, że poddawane w wątpliwość wpisy mieszczą się w zakresie krytyki w odniesieniu do polityków. Wszak ma ona szersze granice i może być ostrzejsza, niż zwykle.

Brak komentarzy: