niedziela, 26 października 2008

Negatywny komentarz na eBayu a naruszenie dóbr osobistych



Niejaki Joel Jones (dalej JJ) zamierza pozwać przed brytyjski sąd swego kontrahenta za wystawienie po dokonaniu transakcji negatywnego komentarza na eBayu.

Stan faktyczny przedstawia się mniej więcej tak: Pan Chris Read (to ów kontrahent, dalej CR) zakupił od JJ telefon komórkowy, który okazał się być, niezgodnie z zawartą umową, innym modelem na dodatek zniszczonym (w opisie produktu JJ twierdził, że jest on "w dobrym stanie"). CR zwrócił telefon i odzyskał pieniądze. Postanowił jednak opisać całe zajście (zgodnie z prawdą) w ramach systemu komentarzy na w/w portalu (CR napisał m. in. "Item was scratched, chipped and not the model advertised on Mr Jones's eBay account". JJ twierdzi, że naruszył tym jego dobra osobiste a jego interesy legły w gruzach. Co więcej, CR otrzymał pieniądze z powrotem i w związku z tym nie powinien mieć pretensji czy też podważać dobrej opinii JJ w ramach społeczności eBay.

Rzecz jasna kazus ma miejsce na gruncie prawa brytyjskiego; nie orientuję się jakie tam może zapaść roztrzygnięcie. Niewątpliwie jednak jest to ciekawa sprawa do przeanalizowania w realiach polskich. Jak ostatnio stwierdził na seminarium Prof. Gawlik można naruszyć dobra osobiste osoby fizycznej ukrytej pod pseudonimem (czy też nickiem, który uznałbym za mieszczący się w ramach pseudonimu), o ile ten psudonim/nick "dostatecznie indywidualizuje tę osobę w danej społeczności". Z uwagi na to, że możliwym jest dopasowanie danych osoby działającej pod nickiem (chociażby w momencie realizacji transakcji) do tegoż właśnie wydaje się, że nie ma problemu z taką indywidualizacją. Negatywny komentarz sam w sobie zapewne może naruszać dobra osobiste (tu dobra sława - zewnętrzny wyraz czci). Jak najbardziej jednak bezprawność zostałaby tutaj uchylona przez prawdziwość tego komentarza; fakt ostatecznego rozwiązania tej sytuacji za porozumieniem stron (CR odzyskał pieniądze) nie obliguje CR do nie informowania innych użytkowników eBay o niesolidności JJ.

Sprawa jest o tyle ciekawa, że CR jest zwykłym mechanikiem, osobą nie mającą pojęcia o prawie a jednak nie przestraszył się swoistej groźby (pozwę Cię do sądu!); co więcej, postanowił się bronić i jest gotowy do przedstawienia swych racji przed sądem - imponujące, prawda? (a może świadomość prawna w Polsce a na wyspach to inna bajka?) :)

Zestaw linków:
http://www.dailymail.co.uk/news/article-1079968/Man-sold-wrong-phone-eBay-sued-seller-leaving-negative-feedback.html
http://www.thetechherald.com/article.php/200843/2315/Negative-feedback-leaves-eBay-customer-facing-libel-lawsuit
http://news.bbc.co.uk/1/hi/uk/7689553.stm
http://www.wyhacz.pl/Wyhacz/1,88542,5849842,Trafi_przed_sad_za_negatywny_komentarz_w_eBayu_.html


Brak komentarzy: