środa, 6 sierpnia 2008

kabaret kontra PiS - cdn.

Onet.pl, a ja za onetem, wraca do sprawy wykorzystania podczas konwencji PiS-u piosenki Donald marzy Kabaretu pod Wyrwigroszem. Rzecznik partii uparcie powtarza, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, opłaty licencyjne zostały wniesione, dokumenty z ZAIKS-u to potwierdzają. Kabaret, moim zdaniem słusznie, podnosi, że nie o opłaty tu idzie, a o dobra osobiste. Jeden z członków grupy zauważa, że jakiekolwiek asocjacje z partią polityczną (a mogły przecież takie powstać) są dla formacji zabójcze. Wracam jednak do sprawy nie ze względu na ten spór, a kwalifikację "piosenki" kabaretu Donald marzy. Bo czy to jest parodia? Czy to przerost formy nad treścią, gdzie ostrze ironii wymierzone jest w wykonawcę, styl itd., czy też może po prostu przejęcie muzyki, postaci, zachowań, przy zmianie wyłącznie warstwy słownej, mające szydzić/ironizować z D. Tuska? A jeśli tak, to chyba słusznie w tym doniesieniu onetu członek grupy kabaretowej zwraca uwagę, że prawa autorskie mają co najwyżej do swojego tekstu.

Brak komentarzy: