środa, 9 grudnia 2009

Kolejna (czyli druga) sprawa RIAA przeciwko użytkownikowi p2p

Jak dotąd prawie wszyscy użytkownicy oprogramowania peer-to-peer akceptowali proponowane przez RIAA (czyli amerykańską organizację zrzeszającą producentów nagrań) ugody, opiewające na kilka tysięcy dolarów. Prawie, bo dwoje zdecydowało się na proces. Pierwszy wyrok był głośny i skończył się zasądzeniem prawie dwóch milionów dolarów ustawowego odszkodowania (statutory damages) za udostępnienie 24 piosenek. W lipcu ława przysięgłych wydała werdykt w innej sprawie, tym razem opiewający na $675 .000 za 30 piosenek. Do tego doszedł sądowy zakaz (injunction) dalszego rozpowszechniania. Sąd odrzucił argumenty odwołujące się do doktryny fair use. Co ciekawe, oddalił jednak wniosek o sądowy zakaz promowania oprogramowania do dzielenia się plikami, uzasadniając to ochroną wolności słowa.

Cały czas otwarte są pytania o konstytucyjność tak wysokich odszkodowań ustawowych. Warto tu dodać, że minimalna wysokość odszkodowania wynosi w myśl Copyright Act $750, co przy 30 piosenkach daje nieco ponad $22.500. W tej konkretnej sprawie wysokość ugody zaproponowanej przez RIAA to $3.000.

Więcej:
- podsumowanie sprawy na blogu Copyrights & Campaigns,
- artykuł w Wired,
- rozważania sądu o fair use,
- decyzja w sprawie sądowego zakazu.

Brak komentarzy: