czwartek, 7 maja 2009

Ochrona prasowych nagłówków

Natknąłem się na kilka ciekawych materiałów dotyczących ochrony nagłówków prasowych na gruncie prawa amerykańskiego. Nie były nigdy i nie są nadal chronione na gruncie prawa autorskiego, ale niedługo po I wojnie światowej narodziła się doktryna hot news, która z pewnymi mutacjami trwa do dnia dzisiejszego (wyrok amerykańskiego SN w sprawie International News Service przeciwko Associated Press, 248 U.S. 215) . W niedawnym orzeczeniu w sprawie z powództwa (niespodzianka!) Associated Press przeciwko All Headline News Corp., której działalność polega na zbieraniu informacji prasowych i wysyłaniu ich klientom, Federalny Sąd Dystryktowy dla Południowego Dystryktu Nowego Jorku nie wykluczył zastosowania tej doktryny na gruncie obowiązującego prawa stanu Nowy Jork. Muszą być przy tym spełnione następujące warunki:
  1. Powód tworzy lub zbiera informacje i ponosi przez to koszty,
  2. Informacja jest "wrażliwa na czas" (oryg. time-sensitive, jak rozumiem - chodzi tu o "wartość" informacji),
  3. Pozwany żeruje (free-riding) na działaniach powoda przez używanie informacji,
  4. Pozwany jest bezpośrednim konkurentem powoda w odniesieniu do oferowanych towarów lub usług,
  5. Możliwość żerowania przez inne osoby na działaniach powoda lub innych osób tak zmniejszyłoby bodźce do oferowania tego produktu lub usługi, że jego jakość lub istnienie byłoby istotnie zagrożone.
Sprawa jest na razie nierozstrzygnięta merytorycznie. Warto zanotować, że w tym samym orzeczeniu sąd przyjął, że oznaczanie pochodzenia informacji skrótem AP lub nazwą agencji za pomocą określenia according to an AP report nie narusza jej znaku towarowego.

Zastanawiałem się nad przełożeniem tej doktryny na grunt prawa polskiego. Przede wszystkim trzeba tu pamiętać, że proste informacje prasowe są wyraźnie wyłączone spod ochrony prawnoautorskiej na podstawie art. 4 pkt 4 p.a. Zakładając, że informacje o których mowa są objęte tym wyjątkiem, trafiamy na znany i kontrowersyjny spór o relację między prawami wyłącznymi a prawem zwalczania nieuczciwej konkurencji. Przyjmując dominujący chyba w doktrynie i orzecznictwie pogląd o niezależności obydwu podstaw ochrony trzeba dojść do wniosku, że takie zachowanie mogłoby stanowić czyn nieuczciwej konkurencji na podstawie art. 3 ust. 1 uznk, właśnie z uwagi na żerowanie na cudzym wysiłku inwestycyjnym. Czyny z art. 10 ust. 1 i 13 ust. 1 trzeba tu chyba wykluczyć. Gdyby zastosować hot news "po polsku" w sposób wskazany wyżej, przesłanki niezbędne dla przyznania ochrony byłyby inne i, jak sądzę, mniej rygorystyczne! Przede wszystkim wydaje się, że wymóg naruszenia lub zagrożenia interesu przedsiębiorcy jest znacznie łagodniejszy od przesłanki obowiązującej w Nowym Jorku wymienionej w pkt 5. Z drugiej strony - zdecydowana większość wypowiedzi na ten temat dotyczyła relacji przepisów o nieuczciwej konkurencji i przepisów o znakach towarowych lub patentach. Skłania to do przemyślenia całej kwestii odrębnie w odniesieniu do prawa autorskiego zwłaszcza, że akurat w przypadku prostych informacji prasowych ustawodawca wprost ustanowił wyjątek od bezwzględnej ochrony.

Więcej:
- orzeczenie sądu,
- artykuł na blogu Prior Art,
- artykuł w serwisie Associated Press,
- artykuł na stronie arstechnica.com,
- artykuł w serwisie VaGli o prostych informacjach prasowych i sporach z PAP.

Brak komentarzy: