czwartek, 1 stycznia 2009

Siostra Faustyna i inni przywróceni domenie publicznej

Z okazji Dnia Domeny Publicznej wszystkiego najlepszego! To jeden z nielicznych pozytywnych aspektów Nowego Roku, czyli bezsensownego święta, w trakcie którego cieszymy się, że czas płynie.

Piotr Waglowski pięknie punktuje przezabawne oświadczenie rzeczniczki Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, według której nie ma mowy o jakiejkolwiek domenie publicznej w odniesieniu do utworów Faustyny Kowalskiej.

A tymczasem z dedykacją dla wszystkich czytelników świetny wiersz innego twórcy wracającego na łono domeny publicznej, czyli Brunona Jasieńskiego. Pierwszy pozytywny efekt tego, że w 1938 zamordowali go współkomuniści. Panie i panowie, oto "But w butonierce"!

Zmarnowałem podeszwy w całodziennych spieszeniach,
Teraz jestem słoneczny, siebiepewny i rad.
Idę młody, genialny, trzymam ręce w kieszeniach,
Stawiam kroki milowe, zamaszyste, jak świat.

Nie zatrzymam się nigdzie na rozstajach, na wiorstach,
Bo mnie niesie coś wiecznie, motorycznie i przed.
Mijam strachy na wróble w eleganckich windhorstach,
Wszystkim kłaniam się grzecznie i poprawiam im pled.

W parkocieniu krokietni — jakiś meeting panieński.
Dyskutują o sztuce, objawiając swój traf.
One jeszcze nie wiedzą, że gdy nastał Jasieński,
Bezpowrotnie umarli i Tetmajer i Staff.

One jeszcze nie wiedzą, one jeszcze nie wierzą.
Poezyjność, futuryzm — niewiadoma i X.
Chodźmy biegać, panienki, niech się główki oświeżą —
Będzie lepiej smakować poobiedni jour-fixe.

Przeleciało gdzieś auto w białych kłębach benzyny,
Zafurkotał na wietrze trzepocący się szal.
Pojechała mi bajka poza góry doliny
nic jakoś mi nie żal, a powinno być żal...

Tak mi dobrze, tak mojo, aż rechoce się serce.
Same nogi mnie niosą gdzieś — i po co mi, gdzie?
Idę młody, genialny, niosę BUT W BUTONIERCE,
Tym co za mną nie zdążą echopowiem: — Adieu! —

I łyżka dziegciu, czyli małe przypomnienie o art. 40 p.a.

1. Producenci lub wydawcy egzemplarzy utworów literackich, muzycznych, plastycznych, fotograficznych i kartograficznych, niekorzystających z ochrony autorskich praw majątkowych, są obowiązani do przekazywania na rzecz Funduszu, o którym mowa w art. 111, wpłaty wynoszącej od 5 % do 8 % wpływów brutto ze sprzedaży egzemplarzy tych utworów. Dotyczy to wydań publikowanych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
11. Producenci i wydawcy dokonują wpłat, o których mowa w ust. 1, za okresy kwartalne w terminie do końca miesiąca następującego po zakończeniu kwartału, w którym uzyskano wpływy ze sprzedaży. Jeżeli wysokość wpłaty nie przekracza wyrażonej w złotych równowartości kwoty 1 000 euro, możliwe jest rozliczanie w innych regularnych okresach, nie dłuższych jednak niż rok obrotowy.
2. Przepis ust. 1 stosuje się odpowiednio do egzemplarzy chronionych opracowań utworów niekorzystających z ochrony autorskich praw majątkowych.
3. Minister właściwy do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego określa, w drodze rozporządzenia, wysokość procentu, o którym mowa w ust. 1.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Za całkowicie skandaliczny fakt uważam to, iż w katolickim kraju ktoś śmie uważać, że prawo ludzkie może stosować się do Pana Boga i Jego Przedstawicieli. Co to w ogóle za pomysł, że jakieś prawa przynależne kościelnej osobie prawnej mogą WYGASNĄĆ?! Toż to złamanie konkordatu, Konstytucji a nawet - o zgrozo! - Kodeksu Prawa Kanonicznego!

b_w pisze...

Amen.

Anonimowy pisze...

I warto zauważyć, iż Autorzy najlepszego komentarza ;) uważają iż 36. ust. 3 nie odnosi się do 12 UPA...

b_w pisze...

Fakt, Bogowie twierdzą, że nie. I o ile rozkłada to nieco retoryczną siłę tekstu VaGli, tym bardziej wspiera wnioski.

Ciekawa rzecz to problem intertemporalny - w dyskusji pojawiły się poglądy, że trzeba brać pod uwagę przejście praw z mocy ustawy nie naszej, obowiązującej, ale tej z lat 20-tych.