środa, 23 lipca 2008

Przegląd spraw zza Wielkiej Wody

Zanim dokończę temat kolorów w roli znaków towarowych, kilka ciekawostek (?) z USA.

Na pierwszy ogień, sprawa którą wytoczył słynny Naked Cowboy, paradujący po Times Square, producentom czekoladek M&M's czyli firmie Mars Inc. W reklamie M&M's pojawiła się postać podobna do NC, a Robert Burck zarejestrował stosowne znaki handlowe. Teraz żąda zapłaty 6 mln dolarów.

Zastanawiam się, czy podobna rejestracja miałaby szansę w Polsce. Bo czym jest Naked Cowboy? Produktem? Usługą? Prędzej można by tu mówić o naruszeniu prawa do wizerunku...

Drugie danie to sprawa znacznie świeższa, dotycząca gadżetów z logo Partii Republikańskiej, produkowanych przez CafePress. Partia twierdziła, że jest to naruszenie jej znaku towarowego, czyli słynnego słonika. Zanim doszło do procesu, strony zawarły swoistą ugodę - Republikanie będą udzielali licencji na użycie swojego logo (!).

W kwestii ewentualnego przełożenia na prawo polskie, polecam komentarz Olgierda Rudaka, który twierdzi, że skoro partie polityczne nie mogą prowadzić działalności gospodarczej, a tylko przedsiębiorca może zarejestrować znak towarowy, nie ma mowy o takiej sytuacji w Polsce. Z drugiej strony, przypominają się od razu problemy dotyczące "opłat za logo partii", pobieranych przez Samoobronę, które przemknęły gdzieś na uboczu głośnej afery wekslowej. Poza tym, czy nie można sobie wyobrazić rejestracji stosownego znaku przez kogoś, kto później udzieli partii wyłącznej licencji? Na koniec zostaje kwestia prawa autorskiego.

P.S. Tak, ja zaglądam.

Brak komentarzy: