sobota, 10 kwietnia 2010

Ugoda nie wystarczy, czyli kolejny pozew przeciw Google

Ugoda Google chyba nieuchronnie zmierza do zaakceptowania, prędzej czy później, choć możliwych scenariuszy zostało bardzo wiele. Wygląda jednak na to, że to nie wystarczy. Prawo autorskie ma to do siebie, że utwory mogą być wszędzie. Książki mają natomiast to do siebie, że bywają ilustrowane. Z tych dwóch banalnych przyczyn urodziło się kolejne powództwo przeciwko Google, nazwane już Son of the Google Book. 7 kwietnia do sądu ze swoim class action wystąpiły takie organizacje, jak: American Society of Media Photographers, the Graphic Artists Guild, the North American Nature Photography Association and the Professional Photographers of America oraz szereg indywidualnych grafików i fotografów. Ich prace zostały wyłączone z projektu ugody, mimo wniosku w tej kwestii. Obok skanowania książek zawierających ich prace, graficy kwestionują też program Google, który opiera się o porozumienia z wydawcami, zmierzający do umieszczenia książek w serwisie.

Więcej:
- komunikat prasowy American Society of Media Photographers,
- pełny tekst pozwu,
- artykuł w New York Times,
- wpis na Musematic.net.

czwartek, 8 kwietnia 2010

Doda v Mieszko Sibilski c. d.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu zaskoczył. Po dość precedensowym wyroku Sądu Okręgowego w Zielonej Górze, gdzie Mieszko Sybilski używający w stosunku do Dody, Doroty Rabczewskiej, wokalistki pop i popularnej celebrytki, słowa 'blachara' nie został odsądzony od czci i wiary a jego sceniczna wypowiedź została uznana za przejaw korzystania z wolności słowa, przyszedł czas na wyrok apelacji.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu chyba trochę przeszarżował. Mniejsza z tym, że nie zgodził się z wyrokiem Okręgu - jego prawo (podobno, bo uzasadnienia jeszcze nie ma, Sąd uznał, że naruszona została 'godność' piosenkarki). Nakazał jednak przeprosiny na portalu onet.pl w postaci wyskakującego okienka z treścią tychże, które wyskakiwać ma każdemu wchodzącemu na stronę internaucie. Tych dziennie jest ok. 4 miliony. Nie znał się chyba jednak na potencjalnych kosztach takiego przedsięwzięcia skład orzekający, bo jak wyliczyła gazeta.pl mogą one przekroczyć 2 miliony złotych. Wykonanie wyroku wstrzymano z uwagi na zapowiedzianą przez Pozwanego walkę przed Sądem Najwyższym.

Poczekamy na uzasadnienie wyroku. Tu link do artykułu.

A tutaj wypowiedź Pozwanego, już po wyroku. Zastanawiałem się czy wypada wrzucać tu link do 'plotka', ale chłop mówi tam parę mądrych rzeczy, więc chyba jest to warte precedensu ;)

Dorzucam również link do serwisu Vagla.pl, gdzie jest wzmianka również na temat innego aspektu w/w potencjalnych przeprosin; mianowicie chodzi o pogląd, wedle którego należy wyskakujące okienka reklamowe traktować jako spam (stanowiący delikt nieuczciwej konkurencji). Ciekawe, bo wg mnie to może być jedna z podstaw potencjalnej skargi kasacyjnej. Wyrok Sądu nie może przecież obligować do działań niezgodnych z prawem ;P