wtorek, 29 lipca 2008

wirtualny napad

"Wyborcza" donosi dziś na pierwszej stronie o "napadzie" na sklep internetowy Max24.pl, który swą siedzibę ma w Nowej Soli (a więc po sąsiedzku, w woj. lubuskim, gdzie teraz siedzę :) ). Przy okazji Z. Domaszewicz, autor artykułu, opisuje trudności w wykrywaniu tego typu "ataków", próbuje naświetlić ich skalę. Zwraca też uwagę, że proceder ten, uprawiany przez konkurencję czy dla zabawy, staje się coraz większym problemem (chyba truizm).

środa, 23 lipca 2008

Przegląd spraw zza Wielkiej Wody

Zanim dokończę temat kolorów w roli znaków towarowych, kilka ciekawostek (?) z USA.

Na pierwszy ogień, sprawa którą wytoczył słynny Naked Cowboy, paradujący po Times Square, producentom czekoladek M&M's czyli firmie Mars Inc. W reklamie M&M's pojawiła się postać podobna do NC, a Robert Burck zarejestrował stosowne znaki handlowe. Teraz żąda zapłaty 6 mln dolarów.

Zastanawiam się, czy podobna rejestracja miałaby szansę w Polsce. Bo czym jest Naked Cowboy? Produktem? Usługą? Prędzej można by tu mówić o naruszeniu prawa do wizerunku...

Drugie danie to sprawa znacznie świeższa, dotycząca gadżetów z logo Partii Republikańskiej, produkowanych przez CafePress. Partia twierdziła, że jest to naruszenie jej znaku towarowego, czyli słynnego słonika. Zanim doszło do procesu, strony zawarły swoistą ugodę - Republikanie będą udzielali licencji na użycie swojego logo (!).

W kwestii ewentualnego przełożenia na prawo polskie, polecam komentarz Olgierda Rudaka, który twierdzi, że skoro partie polityczne nie mogą prowadzić działalności gospodarczej, a tylko przedsiębiorca może zarejestrować znak towarowy, nie ma mowy o takiej sytuacji w Polsce. Z drugiej strony, przypominają się od razu problemy dotyczące "opłat za logo partii", pobieranych przez Samoobronę, które przemknęły gdzieś na uboczu głośnej afery wekslowej. Poza tym, czy nie można sobie wyobrazić rejestracji stosownego znaku przez kogoś, kto później udzieli partii wyłącznej licencji? Na koniec zostaje kwestia prawa autorskiego.

P.S. Tak, ja zaglądam.

wtorek, 22 lipca 2008

artykuł w g. wyborczej

W "Gazecie Wyborczej" z 21 lipca 2008 ukazał się artykuł Jarosława Lipszyca na temat prawa autorskiego, a ściślej na temat zmian, jakim powinno prawo autorskie ulec, by choć w części dostosować się do m.in. rozwoju technologii. Choć postulaty słuszne (i wcale nie nowe), to nie mogę oprzeć się wrażeniu, że z obecnego prawa autorskiego robi się worek treningowy, w który wali się ze wszystkich możliwych stron, bo nie przystaje do obecnej rzeczywistości.

Link do artykułu


PS. Ktoś bywa tu czasem?

sobota, 12 lipca 2008

opłaty od odtwarzaczy przenośnych

W Japonii upadł pomysł wprowadzenia opłat od odtwarzaczy przenośnych. Nie udało się wypracować kompromisu pomiędzy producentami urządzeń, producentami płyt a rządem. Z ulgą podobno odetchnęli konsumenci i producenci urządzeń, ci ostatni podnosili słusznie - zdaniem autora artykułu na portalu interia.pl - że nie mogą ponosić odpowiedzialności za sposób użytkowania ich produktów przez nabywców.
Link do artykułu: http://nt.interia.pl/audio-wideo/news/podatek-od-odtwarzacza-mp3,1144820
Wrzucam, bo dyskusja na temat "zamienników" tradycyjnych opłat trwa i trwać powinna, w czasach tak masowego i swobodnego obrotu "dobrami intelektualnymi" trudno egzekwować należne autorom wynagrodzenie. Zwłaszcza, że internet, co naturalne i oczywiste, przyspiesza i rozwija się.

środa, 9 lipca 2008

ZAiKS i VAT?!

http://manager.money.pl/hitech/artykuly/artykul/6,0,353798.html?p=md#

co o tym myślicie...?